Skip to main content

O trzech tańczących faunach

Legenda o trzech tańczących faunach

Dawno, dawno temu, gdy po naszej śląskiej ziemi chodziły jeszcze tury, a ludzie nie znali komputerów, ani telefonów komórkowych, spotkało się na rozstaju dróg trzech przyjaciół: Zabomir, Gliwor i Bytomir. Chłopcy pragnęli wyruszyć w świat, aby przeżyć wspaniałe przygody i zdobyć sławę.

Młodzieńcy mieli swoje marzenia, Zabomir chciał zostać wielkim odkrywcą, Gliwor kochał rośliny i marzył, aby mieć wielkie pole uprawne, a Bytomir pragnął zostać cieślą. Postanowili, że wspólnie znajdą swoje szczęście w szerokim świecie. Wędrowali sześć dni i sześć nocy, siódmego dnia dotarli na skraj wielkiej polany. Otaczał ich wielki bór pełen dzikiego zwierza i tajemniczych istot. Przyjaciele postanowili, że właśnie w tym miejscu zrobią sobie dłuższy odpoczynek. Zjedli ostatki jedzenia zabranego na wyprawę i ułożyli się do snu. Nie zdążyli jednak porządnie zasnąć, gdy nagle las zaczął przeraźliwie szumieć, a drzewa chwiały się, jakby miały zaraz upaść.

Chłopcy poderwali się na równe nogi i szybko ukryli w pobliskich zaroślach. Ze zdziwieniem obserwowali jak, na środku polany, spod ziemi wytryska olbrzymi strumień wody. Z pobliskich krzaków yskoczyły trzy małe stworki, które z wyglądu przypominały ludzi, ale zamiast nóg mieli kopyta a głów wyrastały im rogi. Byli to faunowie, dawni mieszkańcy lasów, którzy bardzo lubili psocić. „Diabełki” rozpoczęły szaleńczy taniec wokół tryskającej wody. Przerazili się okropnie młodzieńcy i już chcieli uciekać, ale faunowie zauważyli, że ktoś jeszcze, oprócz nich, znajduje się na polanie. W oka mgnieniu dopadli chłopców i zaczęli ich szczypać, trącać i targać za włosy. Gliwor zaczął przeraźliwie krzyczeć i prosić ich, żeby przestali, a w zamian za to przyjaciele spełnią ich trzy życzenia. Psotnikom bardzo spodobała się ta propozycja i przystali na nią.

Przez krótką chwilę stworzenia naradzały się, po czym jedno z nich powiedziało, że bardzo im zimno nocą w lesie, drzew i krzewów nie mogą łamać, aby rozpalić ogień, bo ich strzegą, więc potrzebują czegoś innego, aby móc się ogrzać. Zabomir, który miał dużą wiedzę o ziemi wpadł na świetny pomysł. Tam, skąd pochodził ludzie znali czarne kamienie, które wrzucali do ognia. Nazywali je „czarnym złotem” albo węglem i dzięki nim szybko robiło się ciepło w domostwach. Wiedział też, że kamienie te znajdzie pod ziemią. Wystarczy tylko wyjść z lasu i trochę pokopać w ziemi. I rzeczywiście, nie trwało to długo jak młodzieńcy wrócili z tobołami pełnymi węgla. Rozpalili ognisko i wrzucili do niego kamienie. Wielkie było zdziwienie faunów, bo nagle wokół zrobiło się ciepło i przytulnie.

Przyszła pora na drugie życzenie. Leśnie stworzenia, wiedziały już czego chcą, skoro już mają ciepło to przydałoby się napić dobrego trunku – faunowie bardzo lubili wino. Postawili warunek, że musi to być napój, którego jeszcze nie znają. Tu przyszedł z pomocą Gliwor, który z racji swoich zainteresowań, dobrze wiedział co robić. Na śląsku hodowano chmiel, z którego później robiono orzeźwiający trunek zwany piwem. Gliwor doskonale wiedział jak go przyrządzić. Niedługo trwało, jak z pomocą przyjaciół przygotował piwo, dodając do niego trochę miodu z leśnych barci. Stworki były zachwycone smakiem i złocistym kolorem trunku.  Nie mogły się mu oprzeć i piły, piły aż padły. Z nowym dniem przyszedł czas na nowe zadanie.

Tym razem faunowie stwierdzili, że skoro już mają ciepło i mają przepyszny napój, to potrzeba im tylko wygodnego łoża, aby w nim odpoczywać. Bytomir bardzo ucieszył się z takiego życzenia. Jego pasją było przecież drewno i wykonywanie z niego przeróżnych rzeczy. Chłopcy znaleźli odpowiednie drzewo, a Bytomir zrobił z niego najwygodniejsze łóżko na świecie. Diabełki wypróbowały go i były zachwycone jego wygodą i obszernością. Jednogłośnie ogłosiły, że przyjaciele wspaniale poradzili sobie z wykonaniem trzech zadań i w zamian za to oni spełnią ich marzenia. I tak każdy z nich otrzymał kawałek ziemi i narzędzia.  Zabomir dzięki swojej pracowitości i wiedzy, zaczął wydobywać węgiel, otworzył kopalnie, a wokół niej z czasem powstało miasto, które od jego imienia nazwano Zabrzem. Gliwor wybudował browar, gdzie warzył najlepsze piwo na Śląsku. Tu też z biegiem lat zawiązało się miasto, które nazwano Gliwicami. Bytomir sam wybudował swój gród i nazwano go Bytomiem.  Do dzisiejszego dnia mieszkańcy tych miast żyją w przyjaźni i wzajemnie się wspierają. Zaś w miejscu, gdzie przyjaciele spotkali faunów, wybudowano fontannę, na której uwieczniono trójkę tańczących psotników.

Szymon Orłowski 12 lat, Szkoła Podstawowa nr 7 im. Adama Mickiewicza w Gliwicach
Na podstawie: Przekazu ustnego